Obudziłam sie na dnie starej beczki
Godzina 6.15, otwieram drzwi do ogrodu: szaro, zimno, mokry dzień, pachnący starą beczką. Szybko cofam się do wnętrza, gdzie ciepło, sennie, rozmarzone łóżko puszcza do mnie perskie oko. O tak ! dziś nie ma mnie dla nikogo.
Leniwy ranek zachęcił mnie do zabawy. Na małych karteczkach zapisałam pojedyncze litery mojego imienia i nazwiska. Powstały Onanagramy : SZABIRA FLARĘBIA PICZKABROW lub ROBALIA FRASZKA PIWBIRCZĘBA.
Dla przypomnienia - Onanagramy czyli anagramy (wyrazy powstałe z przestawienia liter w innych
wyrazach) onomastyczne (od imion). Czyjeś imię i nazwisko musi dać
inne imię i nazwisko (najlepiej zabawne) i żadnej litery nie można uronić; lub
dodać.
Niedoścignionym mistrzem tej zabawy językowej jest Stanisław Barańczak w którego książce "Pegaz zdębiał " (uwaga, uwaga ! właśnie pojawiło się nowe wydanie) możemy znaleźć takie oto dziwotwory:
Marylin Monroe - No Irony, Mr MaleMaria Pawlikowska-Jasnorzewska -Wasil "Skrwawiona Japa" Koszmarek
Piotr Skarga-Taras Gripko
Jeremi Przybora - Bierjoza Reprym
Jan Chryzostom Pasek - Horst Szynke-Pomacaj
Bolesław Prus - S.L.Superbawoł
a sam mistrz onanagramuje swoje imię i nazwisko tak : TARZAN BAŃCWAŁ - SIKSA
Komentarze
Prześlij komentarz