Skocz, a na pewno pojawi się siatka zabezpieczająca.


                    Czy to kwestia odwagi, zaufania do losu, wiary, a może zwyczajnie braku wyobraźni ?. Jak często zdarza ci się ryzykować, czy też opuszczać własna strefę komfortu, w nadziei na zdobycie nowego doświadczenia, osiągnięcia korzyści, sprawdzenia się ? Im człowiek starszy, tym chyba trudniej zdecydować się na takie ekstrawagancje.
Lubię oglądać program  "Mam talent". Podziwiam ludzi którzy z determinacja oddają się swojej pasji, często osiągając  zadziwiające rezultaty. Podziwiam  też tych, którzy pokazują  siebie wymyślonego, skrojonego na miarę własnego wyobrażenia o sukcesie. Czasem bywa to bolesną lekcją.
Ja wierzę w słowa napisane w Talmudzie, że każde źdźbło trawy ma swego Anioła, który pochyla się nad nim i szepcze "Rośnij, rośnij".
Trzeba tylko wsłuchać się w siebie, usłyszeć swój wewnętrzny twórczy puls, który jest pulsem samego Życia, a Wszechświat wynagrodzi cię za ryzyko,które podejmujesz w jego imieniu.
Ja zaryzykowałam, odważyłam się ....na wszelki przypadek kupiłam szampana ( najwyżej zostanie na Sylwestra).


Komentarze

Popularne posty